Nawigacja
STRONA GŁÓWNA
PATRON SZKOŁY
MISJA SZKOŁY
MODEL ABSOLWENTA
20 LAT III LO (1989-2009)
REKRUTACJA 2023/24
Kalendarz roku szkolnego
MATURA
PODRĘCZNIKI
PEDAGOG SZKOLNY
BIBLIOTEKA
GODZINY DZWONKÓW
Podstawowe dokumenty
MATEMATYKA
ARCHIWUM NEWSÓW
Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa
Konsultacje dla rodziców
Rada Rodziców
SZAFERADA 2024
Pielęgniarka
ZFŚS
Konkurs OZE
Polityka prywatności
Deklaracja dostępności
PATRON SZKOŁY
MISJA SZKOŁY
MODEL ABSOLWENTA
20 LAT III LO (1989-2009)
REKRUTACJA 2023/24
Kalendarz roku szkolnego
MATURA
PODRĘCZNIKI
PEDAGOG SZKOLNY
BIBLIOTEKA
GODZINY DZWONKÓW
Podstawowe dokumenty
MATEMATYKA
ARCHIWUM NEWSÓW
Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa
Konsultacje dla rodziców
Rada Rodziców
SZAFERADA 2024
Pielęgniarka
ZFŚS
Konkurs OZE
Polityka prywatności
Deklaracja dostępności
Download
BYŁ SOBIE TURNIEJ...
10 października 2009 r. w Wyższej Szkole Biznesu w Gorzowie Wlkp. odbył się Ogólnopolski Turniej Ortograficzny. To część akcji (turniej rozgrywa się w różnych miastach na terenie całego kraju), której ideą przewodnią jest promowanie kultury i poprawności języka oraz zadbanie o edukacyjny rozwój społeczeństwa.
Wśród 25 drużyn znalazła się także nasza pięcioosobowa reprezentacja. No cóż… najlepiej nam nie poszło, ale to pewnie dlatego, że trema nas zjadała już od samego początku. A na dodatek dyktando do najłatwiejszych nie należało. Nawet to, co proste w auli WSB stawało się trudniejsze.
A jeśli ktoś uważa, że ortografia wcale taka trudna nie jest, niech się sam przekona, z jakimi wyrazami musieliśmy się zmagać:
Pół siedząc, pół leżąc, rad nierad udzielał wywiadu, na łapu-capu rozdzielał autografy wyglądające niczym jakieś bohomazy i spoglądał spode łba na tę dziewczęcą hałastrę. W pewnym momencie żachnął się: „I w koło Macieju to samo! Już dość czasu zmitrężyłem na nicnierobieniu!” Do niedawna bowiem uznawał jakikolwiek wysiłek za największe ohydztwo i paskudztwo tego świata.
(to zaledwie krótki fragment dyktanda)
Teraz nie pozostaje nam nic innego jak powtórzyć sobie zasady pisowni. :) (MJ)
Wśród 25 drużyn znalazła się także nasza pięcioosobowa reprezentacja. No cóż… najlepiej nam nie poszło, ale to pewnie dlatego, że trema nas zjadała już od samego początku. A na dodatek dyktando do najłatwiejszych nie należało. Nawet to, co proste w auli WSB stawało się trudniejsze.
A jeśli ktoś uważa, że ortografia wcale taka trudna nie jest, niech się sam przekona, z jakimi wyrazami musieliśmy się zmagać:
Pół siedząc, pół leżąc, rad nierad udzielał wywiadu, na łapu-capu rozdzielał autografy wyglądające niczym jakieś bohomazy i spoglądał spode łba na tę dziewczęcą hałastrę. W pewnym momencie żachnął się: „I w koło Macieju to samo! Już dość czasu zmitrężyłem na nicnierobieniu!” Do niedawna bowiem uznawał jakikolwiek wysiłek za największe ohydztwo i paskudztwo tego świata.
(to zaledwie krótki fragment dyktanda)
Teraz nie pozostaje nam nic innego jak powtórzyć sobie zasady pisowni. :) (MJ)